Konopie indyjskie i ich przetwory są jednymi z najszerzej stosowanych substancji psychoaktywnych na świecie. W ciągu ostatniej dekady używanie ich gwałtownie wzrosło, szczególnie w krajach rozwiniętych. Od kilkunastu lat mamy również do czynienia z rozszerzaniem możliwości medycznego wykorzystania kannabinoidów. Proces ten nie ominął także naszego kraju, pierwsze decyzje zwiększające dostępność ziela i żywicy konopi w celach terapeutycznych zapadły w 2017 r. Również THC jest klasyfikowany, jako substancja psychotropowa i zaliczony do grupy substancji psychotropowych, mogących mieć zastosowanie medyczne. Dopuszczone są do obrotu leki recepturowe, przygotowane w aptece uzyskane z zastosowaniem ziela konopi innych niż włókniste (zawierających powyżej 0,2% THC).
Legalizacja konopi indyjskich wpływa na mniejsze postrzeganie przez opinię publiczną ryzyka związanego z ich używaniem, oraz wzrost potencjalnych korzyści płynących z ich stosowania. Jednak zamiast korzyści zdrowotnych, o których zapewniają producenci preparatów konopnych i medycznej marihuany obserwowany jest lawinowy wzrost uzależnień od THC, oraz inne niezwykle poważne zagrożenia zdrowotne.
Szczególne obawy budzi używanie konopi indyjskich w czasie ciąży. Dane z USA wskazują, że 70% młodych kobiet uważa, że stosowanie konopi indyjskich raz lub dwa razy w tygodniu jest nieszkodliwe. Przykład Kanady, pierwszego rozwiniętego kraju, który zalegalizował konopie do użytku rekreacyjnego w 2018 wskazuje, że około 25% Kanadyjczyków w wieku rozrodczym (15-44 lat) zgłasza używanie produktów konopnych. Przetwory z konopi są powszechnie stosowane w pierwszym trymestrze ciąży, jako środki przeciwwymiotne, przeciwbólowe oraz w celu łagodzenia lęków i depresji.
Do początku lat 2000 niewiele było badań nad długoterminowymi skutkami przyjmowania konopi, szczególnie przez kobiety w ciąży i ich wpływie na zdrowie nowonarodzonych dzieci. Ta sytuacja diametralnie zmieniła się po 2018 roku. Najnowsze wyniki badań klinicznych przeprowadzonych w Kanadzie wykazały, że układ endokanabinoidowy, który jest obecny na wczesnych etapach rozwoju płodu stanowi potencjalny cel dla egzogennych (w tym wypadku przyjmowanych przez przyszłą mamę) kannabinoidów. Wyniki badań wskazują, że prenatalne używanie konopi wiąże się z negatywnym wpływem na rozwój płodu. Dzieci, których matki używały w czasie ciąży przetworów konopi indyjskich wykazywały następujące negatywne efekty: deficyty w reakcjach społecznych, zaburzenia pamięci, nieprawidłową aktywność lokomotoryczną, zaburzenia emocjonalne, zwiększony niepokój, oraz większą podatność na zażywanie substancji psychoaktywnych. Przyjmowanie przez kobiety w ciąży konopi i ich przetworów zwiększa również prawdopodobieństwo poronienia, przedwczesnego porodu, niskiej wagi noworodków. Takie efekty powoduje nie tylko THC, ale również syntetyczne kanabinoidy oraz olejki CBD.
Powyższa zależność pomiędzy rozwojem płodu i używaniem konopi przez przyszłą mamę jest analogiczna do spożywania alkoholu podczas ciąży. Negatywne skutki ponosi dziecko, któremu już na wstępie silnie ogranicza się jego potencjał intelektualny i nie tylko. A przecież to właśnie rozwój ośrodkowego układu nerwowego, naszego mózgu, zadecyduje o całym naszym życiu. Zapewniając dziecku optymalne warunki rozwoju zwłaszcza w życiu płodowym, dajemy mu szansę na pełne wykorzystanie odziedziczonego potencjału jego najważniejszego organu, jakim jest mózg.
Najnowsza literatura naukowa dostarcza jednoznacznych dowodów, popartych licznymi badaniami klinicznymi przeprowadzonymi w USA, Kanadzie, Europie i Australii o gentoksycznym działaniu konopi. Co więcej uszkodzenia genetyczne są przekazywane kolejnym pokoleniom. Zaobserwowano również zjawisko przyspieszonego starzenia się komórek oraz uszkodzeń płodu. Badania potwierdzają wpływ konopi na indukowanie nowotworów piersi, trzustki, wątroby, tarczycy, jąder oraz nowotworów płaskonabłonkowych szyi i głowy. Natomiast obserwowane w badaniach nowotwory wieku dziecięcego świadczą o pokoleniowym przenoszeniu złośliwej mutagenezy. Za powyższą sytuację odpowiedzialne są wszystkie kannabinoidy. Wymienione powyżej nowotwory pojawiają się dziesiątki lat wcześniej niż zazwyczaj i są bardzo agresywne. Również bardzo niebezpieczne jest obserwowane u osób około trzydziestoletnich narażonych na działanie konopi drastyczne, nawet do 30% przyspieszenie wieku starzenia się komórek skutkujące znacznym pogorszeniem stanu zdrowia fizycznego i psychicznego. Melbourne (Australia), w okolicy, którego zlokalizowane są liczne farmy konopi przewodzi światowym statystykom w ilości nowo narodzonych dzieci z poważnymi wadami rozwojowymi. Jest to związane z większą dostępnością do konopi i przetworów z nich uzyskiwanych. Narażenie na konopie zwiększa również ryzyko wystąpienia zawału mięśnia sercowego.
W skali globalnej nowotwory są powodem 20 milionów zgonów rocznie, niestety obserwowany jest ogromny wzrost tych statystyk. W najbliższym czasie szacowany jest wzrost do 35 milionów rocznie zgonów z powodu nowotworów. Niestety, w Polsce choroby nowotworowe są na drugim miejscu, jako przyczyna zgonów. Powyższa sytuacja sprawia, że wyeliminowanie wszelkich substancji zwiększających ryzyko zachorowania na raka staje się, oprócz wczesnej diagnostyki, koniecznością. Informacja o działaniu kancerogennym konopi i uzyskiwanych z nich przetworów została opublikowana w prestiżowym Addiction Biology 26 września 2024r. Oczywistym wydaje się jak najszybsze poinformowanie opinii publicznej o tym fakcie oraz uwzględnienie wyników najnowszych badań klinicznych w kwestii bezpieczeństwa stosowania medycznej marihuany i innych przetworów uzyskiwanych z konopi. W świetle przytoczonych faktów szczególnego znaczenia nabiera końcowa sentencja autora publikacji w Addiction Biology dr Reece’a: „biorąc pod uwagę jednolity obraz przedstawionych dowodów na genotoksyczność kannabidoidów, które stanowią jednoznaczne i głośne wezwanie do działania, należy jak najszybciej je podjąć”.
Dr Leszek Satora
Biolog-toksykolog
Krakowski Ośrodek Diagnozy i Psychoterapii
Zdjęcie: źródło- freepil.pl, autor- @our-team