Gdy jednak stres utrzymuje się, bądź gdy istnieje kilka jednocześnie działających czynników, dochodzi do przeciążenia organizmu. Jego skutki doświadczamy w tym, jak czujemy się fizycznie, wpływa na efektywność i sprawność naszego działania, zmienia nasz nastrój. Przewlekły stres wynika najczęściej z tego, że próbujemy radzić sobie z większą ilością rzeczy niż tak na prawdę jesteśmy w stanie udźwignąć. Sygnały przeciążenia to na przykład utrzymujące się poczucie zmęczenia, wyczerpania, poirytowania, niepokoju, bóle głowy czy napięcia mięśniowe pleców i szyi. W przewlekłych sytuacjach stres przestaje być wyraźnie odczuwany na poziomie emocjonalnym a oznaki jego występowania, jak w powyższych przykładach, zaczyna nieść nasze ciało.
Najnowsze badania wskazują na to, że istnieje powiązanie pomiędzy zwiększeniem częstotliwości zachorowań na depresję a wzrostem poziomu codziennego stresu. Profesor Mark Ellenbogen, zajmujący się badaniami nad stresem i depresją w Concordia Centre for Research in Human Development uważa, że stres może być odpowiedzialny za to, że depresja występuje obecnie znacznie częściej i wcześniej w historii życia. Istnieje również wiele innych badań podkreślających znaczenie przewlekłego stresu jako czynnika ryzyka zachorowania na depresję.
Ponieważ problemy wynikające z szybkiego tempa życia, wymagań w miejscu pracy i zmagań aby pogodzić z nimi potrzeby z prywatnego rodzinnego życia stają się obecnie coraz częstsze, kwestia codziennego stresu i radzenia sobie z nim jest jedną z najważniejszych jeżeli chodzi o zapobieganie depresji i utrzymywanie dobrego samopoczucia. Jest to również ważny obszar, którym zajmują się konsultanci naszego programu w trakcie konsultacji profilaktycznych.
Choć, gdy myślimy o przewlekle stresujących sytuacjach, często wydaje się nam, że nic nie da się z nimi zrobić, zmiana w zakresie naszych reakcji jest możliwa. Wśród przyczyn wpływających na osobistą podatność na stres wymienia się czynniki osobowościowe, ale również nasze nastawienie i styl myślenia. I choć trudno jest zmienić swój naturalny temperament, a praca nad uwarunkowaniami osobowościowymi zajmuje więcej czasu, możemy przyjrzeć się temu, w jakim stopniu nasze nastawienie i myślenie wpływa na naszą podatność na stres i spróbować określić, co nam pomaga w obniżeniu go.
Przede wszystkim w radzeniu sobie ze stresem ważne jest nie dopuszczanie do jego kumulacji. To często jest dużym problemem – stresujące sytuacje często wywołują w nas myślenie typu: „Muszę” i „Nie mogę”. „Nie mogę teraz odpocząć, choć jestem bardzo zmęczona, muszę jeszcze tyle zrobić.”, „Muszę to zrobić, najwyżej będę spał tylko 4 godziny dziennie w tym tygodniu.”, „Nie mogę przestać o tym myśleć”. Takie podejście jest często zbudowane na zasadzie biegunowej „wszystko albo nic” i wywiera na zestresowaną osobę dodatkową presję. Co więcej, najczęściej wszystkie „muszę” wydają się być tak samo ważne i żądają natychmiastowej realizacji. W rezultacie często, choć otwiera się możliwość wypoczynku, myśli nie chcą się odłączyć od stresującej sytuacji (jak na przykład w domu po powrocie z pracy) i w rezultacie w pewnym sensie nadal się w niej jest.
Pierwszym krokiem i krótkim ćwiczeniem, który chcielibyśmy dziś zaproponować osobom zmagającym się z przewlekłym stresem jest zastanowienie się nad tym jak często w ciągu stresującego dnia pojawiają się w myśleniu słowa „muszę” i „nie mogę”, i w jakich sytuacjach najczęściej występują. Spróbujcie zapisać również zdania, w których się pojawiły. W następnym kroku spójrzcie na zapisane zdania, tak jakby były wypowiadane przez kogoś innego, i zastanówcie się, co pomyślelibyście o tej osobie i sytuacji w której ona jest. Czy rzeczywiście wszystkie „muszę” są tak bezwarunkowe? A może przychodzi wam do głowy coś, co moglibyście doradzić tej osobie? To proste ćwiczenie może być początkiem poszukiwania swojego własnego sposobu radzenia sobie ze stresem i regulowania jego poziomu, a tak to już jest, że gdy mamy wypracowane i sprawdzone sposoby na trudne sytuacje, jest nam łatwiej podejmować ryzyko i radzić sobie z codziennymi wyzwaniami.