Także specjaliści zajmujący się poszukiwaniem prawidłowości ludzkich zachowań i wzorców przeżywania, próbują odnaleźć ich źródła w instynktach leżących u podłoża reakcji zwierząt innych gatunków. Ciekawym przykładem tego typu wyjaśnień, odnoszącym się do genezy zaburzeń nastroju, są refleksje Susan Heitler, amerykańskiej psycholog klinicznej. Autorka wielu wystąpień i publikacji, poszukując przyczyn obniżonego nastroju, dokonuje pewnej analogii do zachowania psów w sytuacji zagrożenia płynącego ze strony osobnika silniejszego.
Schemat reakcji psa na zagrożenie w opisywanej sytuacji jest dość charakterystyczny i obserwowany przez większość właścicieli czworonogów. Kiedy silniejszy (większy lub bardziej agresywny) osobnik okazuje się rywalizować w osiągnięciu określonego celu (przedmiotu, jedzenia) pies słabszy zwykle przyjmuje pozycję ciała służącą okazaniu rezygnacji i uspokojeniu rywala. Swoją niższą pozycję i uległość manifestuje zwykle poprzez położenie się nieruchomo na ziemi, często w pozycji na plecach, odsłaniając wrażliwe na atak części ciała. Korzyść jaką odnosi jest bardzo konkretna - nie ryzykuje bowiem utraty życia czy poważnych obrażeń. Zdaniem autorki takie manifestacje mają pewną analogię do objawów depresji.
Kiedy ludzie znajdują się w obliczu wyzwania i są zmuszeni przyjąć pozycję uległą, często odczuwają obniżenie nastroju i borykają się z szeregiem negatywnych myśli na swój temat. Z tej perspektywy depresja wydaje się być adekwatną reakcją w odpowiedzi na sytuację, w której dalsze trwanie w konflikcie i obstawanie przy swojej racji grozi poniesieniem poważnych, negatywnych konsekwencji.
Choć psy manifestują swoją uległość czasowo i wracają do normalnego sposobu funkcjonowania zaraz po oddaleniu się źródła zagrożenia, u ludzi obniżony nastrój i depresyjne myśli mogą utrzymywać się dłużej. Ponadto, powtarzające się wydarzenia życiowe, które zmuszają człowieka do poddania się celem adaptacji i uniknięcia przykrych konsekwencji, mogą prowadzić do utrwalenia objawów. Choć opisana koncepcja nie wyjaśnia w pełni genezy zaburzenia depresyjnego, stanowi ciekawą propozycję ukazania pewnych zachowań z perspektywy podobieństwa międzygatunkowego.
Schemat reakcji psa na zagrożenie w opisywanej sytuacji jest dość charakterystyczny i obserwowany przez większość właścicieli czworonogów. Kiedy silniejszy (większy lub bardziej agresywny) osobnik okazuje się rywalizować w osiągnięciu określonego celu (przedmiotu, jedzenia) pies słabszy zwykle przyjmuje pozycję ciała służącą okazaniu rezygnacji i uspokojeniu rywala. Swoją niższą pozycję i uległość manifestuje zwykle poprzez położenie się nieruchomo na ziemi, często w pozycji na plecach, odsłaniając wrażliwe na atak części ciała. Korzyść jaką odnosi jest bardzo konkretna - nie ryzykuje bowiem utraty życia czy poważnych obrażeń. Zdaniem autorki takie manifestacje mają pewną analogię do objawów depresji.
Kiedy ludzie znajdują się w obliczu wyzwania i są zmuszeni przyjąć pozycję uległą, często odczuwają obniżenie nastroju i borykają się z szeregiem negatywnych myśli na swój temat. Z tej perspektywy depresja wydaje się być adekwatną reakcją w odpowiedzi na sytuację, w której dalsze trwanie w konflikcie i obstawanie przy swojej racji grozi poniesieniem poważnych, negatywnych konsekwencji.
Choć psy manifestują swoją uległość czasowo i wracają do normalnego sposobu funkcjonowania zaraz po oddaleniu się źródła zagrożenia, u ludzi obniżony nastrój i depresyjne myśli mogą utrzymywać się dłużej. Ponadto, powtarzające się wydarzenia życiowe, które zmuszają człowieka do poddania się celem adaptacji i uniknięcia przykrych konsekwencji, mogą prowadzić do utrwalenia objawów. Choć opisana koncepcja nie wyjaśnia w pełni genezy zaburzenia depresyjnego, stanowi ciekawą propozycję ukazania pewnych zachowań z perspektywy podobieństwa międzygatunkowego.